sobota, 8 listopada 2014

1. Przestań taka być



- Nicole ! - usłyszałam krzyczącą Noelle, która najwidoczniej czekała na Liam'a.

Nie ogarniając się zeszłam na dół w piżamie. Włosy miałam nie ułożone i miałam zaspane oczy.

- Słucham ja ciebie, bo na pewno to musi być coś ważnego skoro mnie budzisz o 11 nad ranem hmmm ?

- Nie mamy czasu na dyskusje Nicky.. - zrobiła minę jakby miała rzygnąć.

- Więc powiedz o co chodzi ?

- O to, że jedziemy zaraz na skate park, więc szybko się ogarnij i chodź. Masz jakieś pół godziny.

- Po pierwsze jakie"my" ? Po drugie dlaczego nie obudziłaś mnie wcześniej ?- powiedziałam donośnym tonem.

- My, czyli: ja, ty, Liam, Justin, Britney, Max, Kevin i Niall... - spojrzała na mnie, zagryzła wargę i czekała na moją reakcję.

- Zaraz... Niall, ten Niall Horan ? Słynny niegrzeczny chłopak ? Ten Niall Horan ?! - wiedziała, że jestem już wkurzona i nie zachęcona.

- Oh, Nickyy, nie bądź taka, przecież on Cię lubi.- powiedziała ze zdzirowatym uśmieszkiem na twarzy.

- Błagam Cię, ja go nie lubię. - ona tak mnie wkurza.

- Wiesz co przesadzasz, jestem pewna, że mógłby Cię zadowolić, ale ty jak zwykle udajesz nie dostępną !

- On mi tyle razy proponował jakieś głupie rzeczy, którymi nie jestem zachęcona ? ! Więc sorry, ale jak dla mnie to frajer i kobieciarz, a ja za takimi nie przepadam. - wykrzyknęłam, bo byłam już na prawdę wkurzona.

- Źle go oceniasz... gdybyś tylko chciała go poznać, zresztą co Ci zależy idź po deskę i się wyszykuj.

- Oh, no dobra.

Pobiegłam szybko na górę, bo miałam jakieś 20 minut na ogarnięcie się, przez tą całą dyskusje na temat Niall'a. Jeżeli chodzi o niego to kilka razy widziałam się z nim, bo się przyjaźni z moją zdzirowatą siostrą. Zawsze sobie ze mnie żartuje, zresztą nie tylko on, ponieważ jestem dziewicą, a mam już te 17 lat i nawet nigdy mnie nikt nie dotykał nigdzie. W sumie nie obchodzi mnie jego zdanie i innych, ale jednak czasem to na prawdę zaczyna się robić żenujące.

- Jestem- zeszłam i od razu zauważyłam Noelle z Liam'em w kuchni.

- W końcu, więc łap za deskę i lecimy.

Oni szli razem objęci, a ja za nimi jechałam na swojej deskorolce. Za każdym razem gdy widziałam jak się ślinią, nie dobrze mi się robiło i nie potrafiłam się skupić na deskorolce. Noell nie jest z nim parą, są jakby to powiedzieć... przyjaciółmi z przywilejami,tak jak większość grupy. Byliśmy na miejscu po jakiś 7 minutach. Oczywiście pierwsze co Noell krzyczała z radości na widok ich wszystkich. Nie rozumiem jak można nosić tak wyzywające ciuchy jak nosi większość koleżanek Noell tak jak i ona. Cycki się wylewają z krótkich top'ów, mini spódniczki i wysokie buty.

Czy tylko ja jeszcze jestem dziewicą w Liverpool'u ?

Usiadłam razem z nimi na kocu i rozglądnęłam się dookoła i patrzyłam kto jest z przyjaciół. Był Max i Kevin, Britney, która już śliniła się z jakimś pierwszym lepszym i była Jessica. Nigdzie nie siedział Niall i Justin. Ulżyło mi, ponieważ oznaczało to spokój i brak żartowania ze mnie.

http://img1.gtsstatic.com/wallpapers/5493379cfafa1cdb08139008e2541f97_large.jpeg

http://www.airmaxy.pl/wp-content/uploads/dziewczyny-w-airmaxach_021.jpg

http://img.likely.pl/photo/large/20130224/dziewczyna-na-deskorolce-likely-pl-518e0918.jpeg

Siedzieliśmy z godzinę na kocu, rozmawiając i patrząc na tych co robili różne triki na bmx itd..

Po paru minutach ciszy, wszyscy wpatrywali się w jeden punkt, chciałam się odwrócić, gdy poczułam czyjeś oplatające się wokół mojej talii.

- Czeeeść - usłyszałam szept do mojego ucha, od razu się uśmiechnęłam, ponieważ wiedziałam, że to Justin. Z nim zawsze najlepiej się dogadywałam i najczęściej widziałam. Podniósł mnie, aby móc usiąść obok mnie. Wiedziałam, że skoro Justin jest to i musi też być Niall. Zauważyłam go przed wejściem, jak zwykle z jakąś cizią. Pocałował ją oraz klepnął w tyłek po czym odszedł. Kierował się w naszą stronę, moje serce zaczęło walić, ponieważ bałam się. Bałam się co tym razem wymyśli sobie o mnie. Gdy był już trzy kroki od nas odwróciłam się do niego plecami.

- Hej wszystkim - wszyscy mu odpowiedzieli z wyjątkiem mnie. - Powiedziałem hej - powiedział do mnie z pretensjami, że mu nie odpowiedziałam.

-Hej ...- wstałam nie patrząc na niego, wzięłam deskę i gdy chciałam odejść, poczułam jak mnie łapie za kostkę.

- Puść mnie.

- Nie ahha - zaśmiał się.

- Niall...

- Nicole...

- O już nie 'Dziewica Maryja' ?- po tym już się nie odezwał tylko zrobił zdziwioną minę.

Wskoczyłam na deskę i zrobiłam kilka trików. Gdy szłam już w kierunku tam gdzie wszyscy siedzieli, zauważyłam, że nie ma tam mojej siostry.

- Ej, gdzie jest Noelle i reszta ? -zapytałam zdezorientowana.

- Pojechali do waszego domu po ciuchy na zmianę.- odpowiedział mi Max.

- Kurde, teraz muszę sama wracać.- powiedziałam sama do siebie.

Justin powiedział, że może mnie odprowadzić, ale ja mu miło odmówiłam, bo wiedziałam, że ma nie po drodze. Pożegnałam się z nimi i tym razem Niall mi nie odpowiedział. Przyznam, że lekko byłam zdziwiona, ale postanowiłam sobie nie zawracać tym głowy. Wracałam idąc, ponieważ nie chciało mi się już jechać na desce, przez to, że się trochę zmęczyłam robiąc i ćwicząc triki. Było już ciemno, tylko lampy przy ulicach oświetlały drogę. Po 3 minutach drogi, ktoś zajechał mi drogę czarnym autem. Wystraszyłam się, ponieważ nikogo nie było w pobliżu kto by mnie mógł uratować czy coś.

Ciągle stałam i ze strachu nie potrafiłam się ruszyć z miejsca, gdy nagle drzwi się otworzyły ja od razu chciałam wyminąć auto, ale ten ktoś był sprytniejszy i o wiele szybszy. Złapał mnie od tyłu i trzymał za rękę. Nie odwróciłam się by spojrzeć kto to, jedyne co chciałam to uciec. Szarpałam się, ale to wszystko na nic, wiedziałam, że już po mnie, byłam za słaba by się uwolnić.

- MOŻESZ ZROBIĆ ZE MNĄ CO TYLKO CHCESZ, TYLKO MNIE NIE ZABIJAJ ! - wykrzyknęłam, gdy się poddałam.

- Oh, na prawdę, czyli zgadzasz się na wszystko hahaha ? - w tej chwili zamarłam, ponieważ to był Niall... Myślałam, że go zabiję.

Jedyne co chciałam zrobić to zapaść się pod ziemię...

- Idioto ! Na prawdę się bałam. - wykrzyknęłam mu w twarz, chciałam, żeby mnie wypuścił, ale przeciwnie.

- Mnie nie musisz się bać kochanie.

Gdy to powiedział pociągnął mnie w stronę maski i podniósł mnie, żebym mogła na niej usiąść. Moje serce zaczęło walić, ponieważ trzymał mnie za uda, nasze twarze były tak blisko i było mega gorąco.

- C-co powiedziałeś ? - udało mi się wykrztusić tylko to z siebie.

- Że twój tyłek na prawdę świetnie wygląda w tych dresach - po czym klepnął mnie. - Dlaczego tak bardzo twoje serce bije ? Boisz się mnie ? Spokojnie nic nie zrobię czego byś nie chciała - uśmiechnął się.

- Nie boję się ciebie Niall, możesz się trochę odsunąć ode mnie ?

- Przestań taka być - w jego oczach zauważyłam złość.

- Jaka ?

- Tak nie dostępna, udajesz taką niewinną, ale w głębi duszy wiem, że mnie pragniesz.

- N-nie...-przerwał mi całując mnie.






--------------------------------

CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

4 komentarze: