sobota, 15 listopada 2014

2. Nigdy nie byłaś dotykana.



Gdy Niall mnie odwoził do domu (i tak mieszkamy na przeciwko siebie) siedziałam w ciszy, ponieważ byłam myślami wciąż gdzieś indziej. Myślałam o tym jak mnie delikatnie pocałował. To było na prawdę coś nie zwykłego. Jak byliśmy już na miejscu, podziękowałam mu, a on życzył mi miłej nocy.

Zanim weszłam do łóżka poszłam wziąć prysznic. Wróciłam do pokoju owinięta w ręcznik. Następnie zrzuciłam go ze swojego ciała i rozejrzałam się za moją piżamą. Znalazłam ją obok okna. Ubrałam na siebie shorty, po czym założyłam podkoszulek. Wyciągnęłam włosy z turbanu i pokręciłam głową.

Mój telefon zawibrował na łóżku. Pochyliłam się, aby go podnieść. To była wiadomość z nieznanego numeru. Otworzyłam ją.

Nieznany: Cholera.

Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy zobaczyłam załącznik do smsa. Kliknąłem na niego i prawie wpadłam w śpiączkę, gdy zobaczyłam, że to zdjęcie przedstawia mnie, nagą, przeczesującą ręką po włosach.

Spojrzałam na zewnątrz i zobaczyłam na balkonie Nialla. Siedzi na krześle z telefonem w ręku, obserwując mnie i paląc papierosa. Zagryzł dwuznacznie wargę i wskazał na swoje krocze, po czym zrobił znak masturbacji. Moje serce się zatrzymało, a ja gwałtownie się zarumieniłam.

Mój telefon ponownie zawibrował.

Nieznany: Mam twój numer #od Kitty ;)

Zapisałam jego kontakt do swojego telefonu i poszłam zasunąć zasłony, chcąc się powiesić, gdy zobaczyłam jak chłopak wstaje. Spojrzał na swój telefon i postukał długimi, chudymi palcami po ekranie.

Niall: Wiem przy jakim zdjęciu zaraz sobie zwalę.

Moje serce ponownie zabiło szybciej, gdy zobaczyłam jego utkwione na mnie oczy. Uśmiecha się. Chłopak rozsunął w dół suwak od swoich spodni, a jego papieros teraz zwisa mu z ust.

Zasunęłam zasłony i mocno odetchnęłam, patrząc na swoje stopy.

Gdy położyłam się do łóżka myślałam o wszystkim, co wydarzyło się kilka minut temu.

Następnego ranka obudziłam się ze wspomnieniami z ostatniego wieczora.

Niall widział mnie nago.




Niall naprawdę widział mnie nago.

Jedynie co chcę zrobić, to położyć się w łóżku i już nigdy więcej się nie obudzić i nie widzieć twarzy Nialla lub kogokolwiek innego. Ale moje życzenie zostało spłukane w toalecie, gdy chwilę później moja kochana siostra wtargnęła do mojego pokoju. Czy kiedykolwiek słyszałaś o czymś co nazywa się "prywatność"? Myślę, że nie.

- Słyszałaś o pukaniu? - zapytałam, przewracając się na brzuch i przyciskając twarz do poduszki.

- Ktoś tu nie jest rannym ptaszkiem.

Pawie spadłam z łóżka na dźwięk jego głosu. Wciągnęłam kołdrę na głowę i zacisnęłam powieki, mając nadzieję, że Niall sobie pójdzie.

- Idziemy dzisiaj do skateparku. Idziesz z nami? - zapytała dziewczyna, a ja pokręciłam głową.

No tak, oni mnie nie widzą.

Usłyszałam westchnienie i odgłos, opuszczających pokój kroków. Westchnęłam z ulgą , ale zamarłam, gdy łóżko obok mnie ugięło się, a kilka sekund później moja kołdra podniosła się do góry. Trzymałam mocno zamknięte oczy, zaprzeczając każdemu scenariuszowi w mojej głowie.

- Jesteś antyspołeczna, co nie?

Przewróciłam oczami na dźwięk jego głosu. Jego bliskość sprawia, że się rumienię.

Gdy wstałam z łóżka, oplotłam swoje ciało kocem.

- Masz na sobie ubrania. Czemu się zasłaniasz? - zapytał z uśmiechem na twarzy, po czym położył się na plecach i założył swoją prawą nogę na lewe kolano.

- Niall, daj mi spokój błagam. - jęknęłam.

- No co ty, nie bądź taka. Dzisiaj jest u mnie domówka, przyjdziesz ? Daleko na prawdę nie masz.

- Nie mam pojęcia.

- Czyli idziesz.- spojrzałam na niego ze złością, ale uśmiech nie znikał z jego twarzy.

- Cóż jeżeli muszę.

- Czyli, okej. Bądź u mnie na 21. - poczochrał moje włosy i wyszedł.

Nie czekając zadzwoniłam do Britney.

-HALOO !- krzyknęła do słouchawki.

- Błagam nie krzycz !

- Co się dzieje Nicole ?

- Idziesz dzisiaj ze mną na domówkę do Nialla ?

-Nie ma mowy.

-Prooooszę- przeciągnęłam i wiedziałam, że się zgodzi.

-Ugh, niech ci będzie, na którą być po ciebie ?

- Mamy tam być o 21, więc przyjdź do mnie o 20:30.

- Okej, dobranoc.

- Dziękuję, kocham Cię.

Muszę przyznać, że zaczynam się denerwować tą imprezą, ponieważ byłam na imprezach chyba z dwa razy. Bałam się też, że będą komentować jaka to ja jestem gruba i oczywiście, że jestem dziewicą. Przez resztę dnia spędziłam na laptopie oglądając filmy. Równo o 20:30 Britney pojawiła się i malowałyśmy się. Byłam ubrana w krótki top i krótkie spodenki. Nie obchodziło mnie to, że inni mogli komentować moje grube nogi i brzuch.



Byłyśmy tam o 21:58, a już na prawdę powoli cały dom był pełen ludzi. Zauważyłyśmy naszych przyjaciół. W salonie na kanapach siedział : Niall, Justin, Max, Liam, Kylie, Soph i oczywiście moja siostra Noelle.

-NICKYNICKY !- wykrzyknęła już pijana Noelle. Niall odwrócił się jako pierwszy, spojrzał na mnie od dołu do góry i jego oczy zabłysnęły. Podeszłyśmy do nich. Britney się przywitała i powiedziała, że idzie mi i jej po alkohol. Ja za ten czas przywitałam się też.

-Heeej laska ! Ale wyglądasz seksownie...- przyglądnął mi się Justin, wstał i przytulił mnie tak mocno, że nie mogłam złapać oddechu.

-Hahah, cześć wszystkim.- uśmiechnęłam się do nich i usiadłam między Justinem, a Maxem i na przeciwko Nialla i Soph. Noelle zdążyła tylko mi powiedzieć, że ' w końcu wyszłam z zakonnego życia i wyglądam na prawdę seksownie' i pobiegła z jakimś szatynem na górę po schodach. Niall ciągle mi się przypatrywał przez co udawałam, że tego nie zauważyłam. On mnie po prostu onieśmielał, jego wzrok prawie nie spowodował, że się zarumieniłam. Przez jakieś trzy godziny siedzieliśmy, gadaliśmy i piliśmy, Ludzie już się rozchodzili, a Niall poszedł z Maxem, żeby powiadomić wszystkich, aby już wychodzili. Nie minęło 5 minut, a nikogo już nie było po za nami.

- Najlepsza impreza jest, gdy zostaje tylko kilka osób... - szepnął mi do ucha Max, a ja zadrżałam, cofając się o krok.

- Gramy w moim pokoju - usłyszałam głos Nialla.

Niall, Max, Justin, Britney, Soph, Noelle, Liam, Kylie, Jake oraz ja weszliśmy na górę.

Jego pokój jest większy niż mój: plakaty z nagimi dziewczynami na ścianach, nieposłane łóżko, telewizor w kącie i biurko przy oknie. Jego pokój ma doskonały widok na moją sypialnię, a ja natychmiast poczułam się przerażona. Niall może wyraźnie zobaczyć wszystko co robię, gdy nie będę ostrożna i zostawię odsunięte zasłony.

Soph zaczęła pisać wszystkie imiona dziewczyn na podartych kawałkach papieru, po czym wrzuciła je do czapki Nialla.

Usiadłam obok Noelle, rozglądając się po okręgu. Wszyscy nagle stali się trzeźwi, gotowi na niesamowitą grę: 7 minut w niebie.

Moje serce bije szybko. Nie wiem, dlaczego się na to zgodziłam... Jestem niedoświadczona i jeśli kiedykolwiek znajdę się z kimś w szafie, nie będę miała pojęcia co robić. A wtedy wszyscy będą się ze mnie śmiali.

Przełknęłam ślinę i patrzyłam jak czapka Nialla została położona w środku koła, zawierając w sobie imię każdej dziewczyny.

- Ponieważ to jest moja impreza, będę czynić honory! - powiedział Niall i podciągnął do góry rękaw koszuli, odsłaniając swoje wytatuowane ramię.

Wszyscy patrzyli na niego, gdy chłopak spoglądał w sufit i przygryzał kolczyk w wardze, grzebiąc w czapce. Wyciągnął kawałek papieru i rozwinął go. Przeczytał imię i rozejrzał się, aby złapać czyjś wzrok.

I wtedy zatrzymał oczy na mnie, uśmiechając się.

Moje serce się zatrzymało, a ja nagle chciałam umrzeć. Nie ma mowy. Nie ma pieprzonej mowy, że pójdę z Niallem do szafy. Nuh-uh.

Nie.

- Nickyy - przeczytał karteczkę, zanim wepchnął ją do tylnej kieszeni spodni.

Przełknęłam ślinę. Wszyscy się teraz na mnie patrzą.

- Wstawaj - roześmiał się Jake, wskazując palcem w moją stronę. - Idź, Dziewico Maryjo.

Wszyscy z wyjątkiem Kaylie zaczęli się śmiać z jego nie-tak-śmiesznego żartu. Wstałam i spojrzałam na Nialla, który podstępnie się uśmiecha. Moje serce bije coraz szybciej. Jake odprowadził nas do szafy, pokazując nam swój telefon, stoper ustawiony jest na 7 minut. Jedynie co muszę zrobić to nacisnąć palcem na ekran i rozpocząć odliczanie.

- Zamknijcie się - powiedział, zwracając się do ludzi w pokoju. - Pójdę i przyniosę drinki i kubki to następnie zagramy w 'prawda czy wyzwanie' i 'nigdy dotąd nie...'.

Nie mam pojęcia co to za gra, ale wiem, że na pewno nie chcę być z Niallem sam na sam w szafie, na siedem minut, w jego pokoju. Nawet jedną sekundkę. Nie.

Niall otworzył drzwi do swojej przestronnej szafy, tej typowej amerykańskiej szafy, w której spokojnie zmieszczą się trzy osoby. Skinął na mnie głową, abym usiadła pierwsza. Zrobiłam to i spojrzałam na Jake'a, który mrugnął do mnie. Niall usiadł naprzeciwko mnie opierając się o ścianę szafy. Przygryzłam lekko wargę, kiedy Jake zamknął drzwi i usłyszałam, jak mówi: ''Siedem minut czaaas staaart...''

Potem zobaczyłam przez cienką szparę w szafie, że chłopak wyszedł z pokoju, aby przynieść drinki i kubki. W szafie jest cicho, jedyne odgłosy pochodzą z zewnątrz niej, gdzie pozostali rozmawiają ze śmiechem. Mogę też usłyszeć muzykę z parteru.

Niall ugiął kolana, a ja przyciągnęłam swoje do klatki piersiowej, opierając na nich brodę i je przytulając. Chłopak leniwie oparł łokieć na kolanie i wziął między zęby swój kolczyk w wardze. Potem wyprostował swoje nogi płasko po podłodze. Jego kostki dotykają teraz moich bioder. Potem pochylił się do przodu ściskając moje kostki. Przyciągnął moje nogi do siebie, nie odrywając ode mnie wzroku. Myślałam że zemdleję przez szybkie bicie mojego serca. Nie boję się tego co Niall zamierza zrobić, boję się tego, że wyśmieje mnie przez to, że jestem niedoświadczona. Nie chcę być upokorzona. Nienawidzę tego.

Chłopak owinął palce wokół moich kostek i przyciągnął mnie do swojego ciała. Jestem teraz między jego nogami, a moje nogi znajdują się za jego plecami. Nasze klatki piersiowe prawie się stykają. Jestem pewna, że Niall może poczuć i usłyszeć bicie mojego serca.

- Spokojnie - wyszeptał. - Czy ja cię denerwuję?

Popatrzyłam na niego.

- Nie.

- To dlaczego twoje serce tak szybko bije?

Przełknęłam ślinę, kiedy jego ręce powoli ruszyły wzdłuż moich ud, po czym zatrzymały się na mojej nagiej talii.

- Nic nie słyszę! - usłyszeliśmy głos Maxa z pokoju. Niall przewrócił oczami, zanim znów skupił na mnie swoją uwagę. Ponownie przełknęłam ślinę. Moje gardło już jest przez to obolałe.

- Czy kiedykolwiek wcześniej całowałaś się z chłopakiem, Nicky? Ale nie wliczając nasz pocałunek wczoraj. - wyszeptał.

Powoli skinęłam głową, nie ufając swojemu głosowi.

- Ile razy?

- Raz - powiedziałam, rumieniąc się.

Moje ręce niezgrabnie złapały jego pas, kiedy popchnął mnie na ścianę. Mogłam wyczuć kości przez jego koszulkę, kiedy jego twarz pojawiła się przede mną.

- Dobrze - powiedział, a jego alkoholowy oddech uderzył w moje usta.

Następnie chłopak pochylił się i połączył swoje usta z moimi. Uczucie jego przekłutej wargi na moich ustach było niesamowite. Niall zaczął poruszać natarczywie swoimi ustami, jak na mój gust zbyt brutalnie. Jednak to uczucie w moim brzuchu było wspaniałe... Nie dlatego, że lubię Nialla, bo nie lubię, po prostu nikt nigdy mnie tak nie całował. Przechylił głowę w prawo, aby pogłębić nasz pocałunek. Moje serce podskoczyło, kiedy poczułam jak czubek jego języka oblizuje moją wargę. Uchyliłam ją lekko, a jego język wsunął się do moich ust. Odetchnęłam, gdy jego kolczyk w języku otarł się o mój język. Poczułam dziwne uczucie w kręgosłupie, ponieważ jego ręce powędrowały po moich udach, wzdłuż nóg, aż do kostek, zanim wrócił nimi z powrotem do mojej talii.

- Siedem minut minęło - krzyknął Jake z zewnątrz szafy, waląc pięścią w drzwi. Niall odsunął się ode mnie i pchnął nogą drzwi.

Przebiegłam ręką po włosach i spojrzałam na Jake, odnajdując jego uśmiech. Pomógł mi wstać, a ja od razu się zaczerwieniłam, gdy zobaczyłam, że wszyscy się na mnie gapią. Niezdarnie usiadłam obok Kaylee i spojrzałam na kubeczki, które leżą w środku koła.

Możemy już iść do domu?

- Koniec 7 minut w niebie, zagrajmy teraz w coś innego - odezwał się Niall, po czym podniósł kawałki papieru ze swojej czapki i podarł je rozrzucając po podłodze. Następnie założył czapkę i usiadł na swoim poprzednim miejscu, pochylając się do Maxa i szepcząc mu coś na ucho. Chłopak odrzucił głowę w tył i zaczął się śmiać. Jake przewrócił oczami i skrzyżował nogi, biorąc jeden z kubków i pokazując, aby wszyscy zrobili to samo.

- Tak więc, każdy wie jak się gra w "Nigdy dotąd nie...? - zapytał, rozlewając do kubków butelkę. Wszyscy przytaknęli, z wyjątkiem mnie. Niall przewrócił oczami, a Jake wyjaśnił mi zasady gry:

- Ktoś wymyśla "nigdy dotąd, na przykład, nie chodziłem nago po ulicy''. A ci którzy to robili biorą z kubka łyka. Gra kończy się, gdy ktoś opróżni swój kubek. Zwycięzca może potem kazać zrobić cokolwiek przegranemu. Przegrywa ten kto ma najpełniejszy kubek.

Czyli to będę ja.

- Dobra, zacznę - powiedziała Noelle i rozejrzała się po okręgu. - Nigdy dotąd nie robiłam nikomu loda.

Chłopcy jęknęli, a wszystkie dziewczyny, z wyjątkiem mnie, wzięły łyka.

Przyszła kolej na Soph.

- Nigdy dotąd nie uprawiałam seksu z kimś kto miał ponad 30 lat.

Niall wziął łyka, a ja skrzywiłam się. CO? Przyszła kolej na Maxa.

- Nigdy dotąd nie całowałem się z kimś kto ma kolczyk w wardze lub języku.

Wszyscy, w tym i ja, wzięli łyka. Niall spojrzał na mnie na chwilę, przesuwając powoli językiem po wardze i nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego.

- Nigdy dotąd nie pragnęłam kogoś z tego pokoju całować - powiedziała Kaylee, a Jake, Max, Kaylee, Niall i Liam wzięli łyka. Przygryzłam lekko wargę i spojrzałam na swój kubek. Jest pełny. Przegram, a sądząc po wyniku to Niall wygra.

- Nigdy dotąd nie uprawiałam seksu oralnego - powiedziała Britney i uśmiechnęła się.

Wszyscy wzięli łyka, z wyjątkiem mnie. Niall oblizał swoją wargę i popatrzył na mnie, po czym przygryzł ją i chwycił plastikowy kubeczek.

- Nigdy dotąd nie miałem orgazmu - usłyszałam głos Nialla. Spojrzał na mnie z zaciekawieniem.

Po raz kolejny wszyscy, z wyjątkiem mnie, napili się. Zarumieniłam się.

- Moja kolej - powiedziała, ale Niall pochylił się w jej stronę i szepną jej coś do ucha.

- Nigdy dotąd się nie masturbowałam.

Byłam jedyną osobą, która nie wzięła łyka. Niall przełknął ślinę i uśmiechnął się, patrząc na mój pełny kubek. Przyszła kolej na Jake.

- Nigdy dotąd nie byłem zakochany.

Tym razem ja i Niall byliśmy jedynymi którzy się nie napili. Podrapałam się w tył głowy, czując się naprawdę nieswojo.

- Nigdy dotąd nikt nie zdobył u mnie drugiej bazy.

Wszyscy się napili, a ich oczy były zwrócone ku mnie. Też się napiłam, mimo że to nie koniecznie było prawdą. Nikt wcześniej nie dotykał mnie gdziekolwiek. Niall faktycznie był pierwszym, który mnie dotykał.

- Mój kubek jest pusty - stwierdził Niall i uśmiechnął się.

- Kto ma najpełniejszy kubek? - zapytał Jake, a ja zaczerwieniłam się, pozwalając sobie na ledwo słyszalne 'ja'.

Czuję się zawstydzona i nienawidzę siebie za to, że jestem tak bardzo niedoświadczona.

- No, no, no, mogę ci cokolwiek kazać zrobić.

Jego oczy przebiegły po całym moim ciele, po czym powiedział:

- Wyzywam cię do całowania się z... Noelle.

Zmarszczyłam twarz w oburzonej odpowiedzi. Co kurwa?

- Co? - powiedziałam.

Noelle nie wygląda jakby jej to przeszkadzało. Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami.

- Wiesz jak całować, racja? - zapytała i przesunęła się bliżej mnie.

- Uh - powiedziałam.

Napięcie jest zbyt kłopotliwe. Wszyscy chłopcy z tego pokoju mają przyklejone do nas oczy. Noelle pochyliła się i zamknęła oczy. Poczułam jej usta na swoich. Czuję się dziwnie i nieswojo. Zostawiłam swoje ręce na kolanach, nie chcąc nawiązać z nią w żaden sposób kontaktu.

Noelle przechyliła głowę i przesunęła językiem po mojej wardze, ale ja wycofałam się. Miałam to robić z własną siostrą? Nie ma mowy. Max jęknął i zachęcił nas do kontynuowania, ale ja pokręciłam głową. Mam już dość tej imprezy.

- Idę do domu - powiedziałam Noelle i usiadłam. Boli mnie głowa przez wypity dzisiaj alkohol. Chcę iść do swojego pokoju, zanurkować pod kocami i spać. Siostra skinęła głową.

- Tak, powinnyśmy iść. Nie chcemy, aby mama nas przyłapała.

Odetchnęłam głęboko, ucieszona, że w końcu chce wyjść z tej imprezy.

Wszyscy zeszli na dół. Cały dom jest w ogromnym bałaganie. Niall jęknął, zdecydowanie nie jest w nastroju do sprzątania.

Wszyscy się z nim pożegnali, a ja i Noelle byłyśmy na samym końcu do wyjścia. Wszystko przez to, że ona musiała jeszcze possać Liama twarz, dokładnie naprzeciwko mnie.

Niezręcznie zakaszlałam i podrapałam się po uchu, po czym zaczęłam panikować. Zgubiłam kolczyk. Cholera, nie. Proszę nie. To był kolczyk mojej matki. Kurde, kurde, kurde.

- Branoc Niall - powiedziała Noelle i odwróciła się do mnie w drzwiach, wpuszczając do środka zimne powietrze. - Idziesz?

- Uh, zgubiłam kolczyk.

- Czy chcesz, żebym pomogła ci go szukać? - zapytała, a ja pokręciłam głową.

- Nie, poszukam go. Myślę, że szybko go znajdę - odwróciłam się spanikowana do Nialla. - Pozwolisz mi się rozejrzeć?

Wzruszył ramionami i zaczął zbierać z podłogi śmieci. Spojrzałam na zegarek. Jest już pierwsza w nocy, więc babcia może wrócić do domu w każdej chwili. Muszę być szybka.

Pobiegłam po schodach, niemal gubiąc vansy. Przeszukałam dosłownie każdy centymetr jego pokoju, nawet szafę, ale nie mogłam go znaleźć. Rozczarowana zeszłam na dół, gdzie zobaczyłam jak Niall szuka czegoś, leżąc na brzuchu i grzebiąc pod kanapą. Stanęłam przed jego głową, czekając aby zapytać czy znalazł mój kolczyk. Jednak to nie było konieczne, bo zauważyłam, że chłopak trzyma mały kawałek srebra między swoimi palcami.

- To jest to czego szukasz, kochanie?

Pokiwałam głową i wyciągnęłam rękę, aby go zabrać, ale on cofnął się i schował kolczyk do tylnej kieszeni swoich spodni.

- Jeśli go chcesz, odważ się go zabrać.

Westchnęłam, a moje policzki się rozpaliły.

- Dobrze.

Niall odwrócił się i skrzyżował ręce na piersi. Wsadziłam rękę do jego tylnej kieszeni i wyciągnęłam kawałek papieru. To ta mała karteczka z gry 'siedem minut w niebie'.

- Gdzie jest kolczyk?

Chłopak uśmiechnął się i otworzył dłoń.

- Nie dam ci go.

Jestem zła. Muszę się uspokoić.

- Czy mogę dostać szklankę wody? - zapytałam.

Chcę coś, aby ochłodzić swoje policzki. Niall wskazał w kierunku kuchni po czym odwrócił się, aby podnieść ze stołu swojego iPhone.

Szybko udałam się do kuchni i chwyciłam kubek, po czym pochyliłam się nad ladą i nalałam sobie wody. Wypiłam ją, a następnie spojrzałam na papierek w ręku. Otworzyłam go z nudów, a to co tam zobaczyłam zaskoczyło mnie.

Noelle.

Niall nawet nie wylosował mojego imienia z czapki. Nagle poczułam jego gorący oddech na mojej szyi. Nie muszę się odwracać, żeby wiedzieć, że jest tuż za mną. Przyparł do mnie, sprawiając, że pochyliłam się lekko nad kontuarem.

- Jesteś kłamcą - szepnął mi do ucha, wysyłając dreszcze wzdłuż mojego kręgosłupa.

- Co?

- Kłamałaś podczas gry.

- Ty też kłamałeś - zaprotestowałam, odwracając się i z pewnością siebie pokazując mu papierek.

Jego wzrok powędrował w dół na mały papier leżący w mojej dłoni. Uśmiechnął się.

- A tak przy okazji, kiedy skłamałam? - zapytałam, kładąc rękę na biodrze. Znów się uśmiechnął.

- Powiedziałeś, że ktoś zdobył u ciebie drugą bazę. Proste kłamstwo.

Zarumieniłam się, lekko odpychając od siebie jego klatkę piersiową. Nie ruszył się ani o milimetr. .

- Skąd wiesz, że kłamałam? - jęknęłam.

- Bo kiedy się całowaliśmy, byłaś bardzo zdenerwowana... Więc... serio. Nie kłam mi, Alice.

Przełknęłam ślinę. Nawet nie przeszkadza mi to jak mnie nazwał moim drugim, okropnym imieniem.

- Czy kiedykolwiek byłaś dotykana?

Moje serce rozpoczęło wyścig, kiedy popatrzyłam na niego

- Tak.

- Nie kłam - powtórzył, chwytając rękami moje biodra. Skrzywiłam się, a on nagle podniósł mnie i posadził na ladzie. Ruszył się tak, aby mógł stanąć miedzy moimi nogami.

- Czy kiedykolwiek byłaś tak blisko jakiegoś faceta, Nicky?

- Nie - powiedziałam powoli.

Oblizał wargi, po czym położył ręce na moich kolanach, przesuwając je na moje uda. Każda część mojego ciała, której dotknął zapłonęła. Chwyciłam rękami ladę. Niall pochylił się bliżej i przez chwilę myślałam, że chce mnie pocałować, ale on położył usta przy moim uchu:

- Jeśli chcesz z powrotem kolczyk... - urwał.

- C-co?

- Odważ się zagrać ze mną w "prawda czy wyzwanie". Dla każdego po pięć rund. A dostaniesz kolczyk z powrotem.

Nie ma mowy. Nie, nie, nie, nie.

Zanim zdążyłam pomyśleć, moje usta otworzyły się:- Okej.

http://zycie-to-nie-bajka.blogujaca.pl/files/2013/07/Ch%C5%82opak-i-dziewczyna.jpg

                                                  ---------------------------------------------
                                                        CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz